Czego szukasz...?

główne menu

BTemplates.com

piątek, 25 sierpnia 2017

JESTEM BEZNADZIEJNA. SERIO- TOTALNIE.


Ręka do góry, kto chociaż raz myślał, że dokładnie nic mu w życiu nie wyszło... 
i w sumie to dokładnie wszystko za co się zabrał skończyło się porażką.
Ale tak wszystko, WSZYSTKO...

Wszystko jest do kitu.
I wgl nie wiem co ja tutaj robię...



środa, 23 sierpnia 2017

Dlaczego jem produkty odzwierzęce- czyli wszystko w temacie i koniec tego tematu.

Nie chciałam wcale poruszać tego tematu. No bo po co? Po co znowu się narażać na hejty i tak dalej...
Jednak doszłam do wniosku, że może być tak, że nie tylko ja miałam tak jak miałam i może znajdzie się ktoś, komu taki post pomoże.
Jednak jeśli jesteś weganem, czy weganką, która świetnie czuje się na swoim stylu życia, jesteś szczęśliwa i dobrze Ci, to nie czytaj tego postu, bo tylko stracisz czas.

To post dla osób, które nie czują się najlepiej na diecie roślinnej i które nie ogarniają o co chodzi... i czy wgl ktoś tak ma? No bo przecież wszyscy mówią, że im się zdrowie poprawiło, samopoczucie, schudły i wszystko jest idealne.

Czy aby na pewno wszyscy?


koniec z dietami, czyli nauczmy się jeść od nowa.

Doszłam ostatnio do takiego przekonania, że bardzo wiele osób (w tym ja) powinno nauczyć się jeść na nowo. Jakby od samego początku.
Serio.

No bo patrzcie co się dzisiaj dzieje...
Skaczemy z diety na dietę, non stop inną, ciągle nakładając sobie jakieś reguły, zasady. nakazy.
Liczymy dokładnie każdą kalorię naszego jedzenia, natomiast na składniki odżywcze, których tak na prawdę potrzebujemy, często nawet nie zwracamy uwagi.
Wyliczamy sobie makro, jakby jedzenie było jakąś rzeczą, a nie czymś co ma nas odżywić...
Ustalamy sobie dokładne pory posiłków, zamiast jeść wtedy, kiedy jesteśmy głodni...
A wiesz, że jedzenie to podstawowa potrzeba? Jak sikanie? A co jakbym Ci kazała teraz się wysikać? (przyjmijmy, że wcale nie masz na to teraz ochoty;p)
Nie jemy wtedy, kiedy powinniśmy jeść, tylko wtedy, kiedy tak nam się uwidziało.
I ciągle porównujemy, kto ile zjadł, jak zjadł, kiedy zjadł... ciekawe kiedy zaczniemy porównywać nasze wizyty w toalecie na kupę.




wtorek, 15 sierpnia 2017

ortoreksja

Już od dłuższego czasu myślałam o napisaniu posta na ten temat.
Ortoreksja jako kolejny szczebel na mojej drodze różnorodnych zaburzeń z serii manii.

Jestem osobą niezwykle podatną na wszelakie holizmy. Już wiele razy się przekonałam, że bardzo łatwo się uzależniam. I mam za sobą już różne rodzaje takich uzależnień. Jedne mniej niszczące, drugie bardziej, ale wszystkie- niszczące.

Bo w sumie zwykle było tak, że wydawało mi się, że robię coś dobrego, a potem popadałam w obsesję.
I wiele razy bardzo ciężko było mi znaleść taki złoty środek.
I takie holistyczne podejście, rozsądek i głowę w wielu sprawach.

I tutaj jedzenie było jedną taką rzeczą...

Dzisiaj kilka słów na temat ortoreksji.