Doszłam ostatnio do takiego przekonania, że bardzo wiele osób (w tym ja) powinno nauczyć się jeść na nowo. Jakby od samego początku.
Serio.
No bo patrzcie co się dzisiaj dzieje...
Skaczemy z diety na dietę, non stop inną, ciągle nakładając sobie jakieś reguły, zasady. nakazy.
Liczymy dokładnie każdą kalorię naszego jedzenia, natomiast na składniki odżywcze, których tak na prawdę potrzebujemy, często nawet nie zwracamy uwagi.
Wyliczamy sobie makro, jakby jedzenie było jakąś rzeczą, a nie czymś co ma nas odżywić...
Ustalamy sobie dokładne pory posiłków, zamiast jeść wtedy, kiedy jesteśmy głodni...
A wiesz, że jedzenie to podstawowa potrzeba? Jak sikanie? A co jakbym Ci kazała teraz się wysikać? (przyjmijmy, że wcale nie masz na to teraz ochoty;p)
Nie jemy wtedy, kiedy powinniśmy jeść, tylko wtedy, kiedy tak nam się uwidziało.
I ciągle porównujemy, kto ile zjadł, jak zjadł, kiedy zjadł... ciekawe kiedy zaczniemy porównywać nasze wizyty w toalecie na kupę.