Czego szukasz...?

główne menu

BTemplates.com

piątek, 25 sierpnia 2017

JESTEM BEZNADZIEJNA. SERIO- TOTALNIE.


Ręka do góry, kto chociaż raz myślał, że dokładnie nic mu w życiu nie wyszło... 
i w sumie to dokładnie wszystko za co się zabrał skończyło się porażką.
Ale tak wszystko, WSZYSTKO...

Wszystko jest do kitu.
I wgl nie wiem co ja tutaj robię...



Mam wrażenie, że życie w beznadziejności czasem dopada każdego.
Niby wszystko fajnie, niby jeszcze wczoraj Ci się chciało i miałaś zapał... chciałaś góry przenosić i robić wszystko to, co sobie zaplanowałaś.

A potem ŚCIANA.

I przychodzi taka myśl, że tak właściwie, że tak NA PRAWDĘ, no to co ja w życiu zrobiłam?
Co ja osiągnęłam?
Co mi się udało?
Czy dokończyłam te swoje plany?
Czy spełniłam te swoje marzenia?

NIE.
Kolejna ściana...

Przychodzi więcej myśli... i poczucie beznadziejności.
Bo tak w sumie, tak właściwie, to wszystko zawaliłam...
Wszystko, czego się dotknęłam- popsułam.
Nic nie doprowadziłam do końca.
Nic nie osiągnęłam...
Wszystko co robię nie przynosi dokładnie nic.
A ja?
Ja to wgl jestem gruba, brzydka i nikt mnie nie kocha...

Znasz to?





W takich momentach to chyba najlepiej byłoby się położyć i płakać.

Normalnie ryczeć w poduszkę z całej tej beznadziejnej egzystencji... 😂

POWIEM CI COŚ!

Nie wierzę, że nic Ci w życiu nie wyszło.
Nie wierzę, że nic w życiu nie osiągnęłaś.
I nie wierzę, że jesteś beznadziejna- czy beznadziejny (kochani Panowie, mam nadzieję, że ktoś z Was też tutaj jest ;p)



Życie to ciągły proces twórczy.


Codziennie poznajemy nowe rzeczy.

Codziennie się rozwijamy.
Codziennie uczymy się.
I bardzo często zmieniamy zdanie.

No przynajmniej ja tak mam...

Jak to jest, że czasem tak boimy się zmienić zdanie, zwrócić w inną stronę, bo wydaje nam się, że ktoś inny będzie źle o nas mówił?
I co z tego?
Nie chcemy zmienić zdania, czy zacząć żyć inaczej, bo wydaje nam się, że skoro już raz obraliśmy drogę, to nie wolno jej zmieniać.
No właśnie, że wolno...


Miałam kiedyś tak, że jak raz coś sobie postanowiłam, to musiałam w tym trwać, choćby nie wiem co. I choć na początku przynosiło mi to korzyści, to potem było tylko gwoździem do trumny.
No, ale przecież nie mogę zmienić zdania, bo skoro kiedyś tak zdecydowałam...? Skoro postanowiłam, że będę szła tą i to dokładnie tą ścieżką...

I było tak, że trwałam w czymś, czego już nie czułam, co nie było dla mnie dobre, choć wydawało mi się, że takie jest....

Doszłam ostatnio do pewnych wniosków.
Dotarła do mnie taka myśl, że przecież dokładnie każdego dnia, jestem kimś innym. Może nie do końca, chociaż w sumie trochę tak.
Każdego dnia musimy zadecydować co jest dla nas najlepsze, co sprawi, że będziemy najbardziej szczęśliwi, co będzie po prostu dla nas najlepsze.
I nie jest tak, że jak zadecydowałaś wczoraj, że to jest dla ciebie dobre, to dzisiaj to też musi być prawda.
Czemu?

Bo dokładnie codziennie uczymy się nowych rzeczy, codziennie dowiadujemy się nowych prawd, które w nas rosną i dają nam nowe możliwości. A my każdego dnia rozwijamy się coraz bardziej i każdego poranka jesteśmy kimś nowym.
Przynajmniej ja tak mam.


I dokładnie każdego dnia stajemy przed nowym wyborem- tego którą ścieżką pójdziemy teraz...
Bo dokładnie każdego dnia dochodzimy do takiego pewnego rozstaju dróg i musimy wybrać czy pójdziemy w prawo, czy w lewo...


Nawet jeśli wydaje Ci się dzisiaj, że cała ta Twoja droga, którą już przeszłaś jest kompletnie bez sensu,
że dokładnie czego się dotknęłaś nie przyniosło nic dobrego, tylko same krzywdy, bóle, zranienia i rozczarowania...
TO CHCĘ CI POWIEDZIEĆ, ŻE SIĘ MYLISZ.


Zawsze powtarzam:
"Nigdy nie wiadomo co się wydarzy."


I taka jest prawda...
bo już niejednokrotnie przekonałam się o tym jak bardzo życie potrafi nas zaskakiwać, jak wszystko potrafi zmienić się o 180 stopni... i nawet jeśli w pewnym momencie myślimy, że to już koniec, że absolutnie nic nie da się już zrobić, a my mamy schować się pod koc i już nigdy nie wychodzić- to nie jest to prawda.
Bo dokładnie wszystko jest możliwe.

I dokładnie wszystko zależy od Ciebie.


Bo teraz, kiedy przeszłaś całą tę drogę, nawet jeśli była trudna, kamienista, a może nawet po drodze złapała Cię ulewa, to wiedz, że teraz jesteś już w innym miejscu.
I teraz widzisz to, czego nie widziałaś przedtem.

Cała ta droga była tylko drogą- którą już przebyłaś i w której już nie jesteś.
Bo teraz jesteś TUTAJ.
I masz przed sobą nowy widok, którego wcześniej nie miałaś prawa widzieć.

To, że musiałaś przejść przez różne rzeczy, przez porażki i trudności ukształtowało Twój charakter, dało Ci siłę i moc. Jesteś teraz mądrzejsza, wiesz więcej, patrzysz głębiej.
Nie pozwól by cała ta droga poszła na marnę ;)



I wiesz,
miałam kiedyś do siebie żal.
Mówiłam sobie "Matko, Olka, znowu Ci coś nie pasuje? Znowu zmieniasz zdanie? Znowu w inną stronę?"
I tak.
Lubię zmieniać zdanie.
I to na różnych płaszczyznach mojego życia.
I wiesz co?
Dobrze mi z tym.
I nikomu nic do tego.

Moja droga jest kręta i falująca. Cóż, takie jest moje życie.
Z niczym nie zamierzam walczyć, tylko poddać się mojej intuicji i nowym wskazówkom- bo tak, wszystkie te zmiany są wskazówkami na mojej drodze. Takimi drogowskazami, które zawsze zaprowadzają mnie do celu.
I choć czasem wydaje się to być bez sensu i total głupie, to na końcu zawsze okazuje się, że to wszystko miało sens i doprowadziło mnie w idealne miejsce.
Choć czasem zmieniam zdanie milion razy.

I możesz mówić, że to taka cecha kobiet, bo "kobieta zmienną jest", ale no nie wiem, może niekoniecznie?
Każdy z nas musi doświadczać, próbować i zwracać się ku różnym rzeczom.

Bo tylko taka codzienna zmiana może sprawić, że jesteś obecny tutaj.
Musisz mieć pewność- każdego dnia- że to co robisz dalej jest w Twoim sercu. Musisz mieć pewność, że to za co zabrałeś się rok, miesiąc, czy tydzień temu dalej masz w sercu i dalej chcesz to robić. Bo tylko taka twórczość płynąca z głębi sens będzie miała sens, bo tylko taką będą prawdziwie czuć inni ludzie.
Jeśli będziesz robić na "odwal się", lub, bo tak, bo tak kiedyś zdecydowałeś i poświęciłeś temu mnóstwo czasu, energii i czasu, ale nie czujesz tego już całym sobą- to nie ma to żadnego sensu.

Tylko życie w obecnym momencie ma szansę stać się życiem pełnym cudów.
Tylko życie teraz może dawać prawdziwe spełnienie i radość.
Nic innego niż TERAZ nie istnieje.

Skończ więc życie w przeszłości z wiecznym myśleniem o tym co było, jaka byłaś kiedyś, jak wyglądałaś, co miałaś...
Skończ życie wiecznymi marzeniami i tym co będzie...
Bo to nie istnieje.
Masz tylko teraz.



I rozwijaj się, szukaj, doświadczaj.
Nikomu nic do tego, że zmieniasz zdanie nawet co godzinę.
Tak długo jak tobie z tym dobrze, tak długo nikomu nic do tego.

Jesteś cudowną i niepowtarzalną istotą.
Nie ma nigdzie takiej drugiej ;)
-NIGDY NIE POZWÓL SOBIE WMÓWIĆ NICZEGO INNEGO.

Ściskam najmocniej jak potrafię!
Ola




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz