Oglądałam kiedyś, dawno, dawno temu filmik na YouTube pewnej znanej YouTuberki. W sumie to już nawet nie pamiętam której tak dawno to było.
Pamietam tylko kilka słów z tego filmiku, które zapadły mi tak mocno w głowie.
Z tego co pamiętam, dziewczyna opowiadała o kompleksach- takich głównie związanych z wagą.
I zapadły mi w głowie słowa o „idealnym wyglądzie modelki” i „wadze idealnej”- 55 kg i 170 cm wzrostu.
Istnieje coś takiego jak waga idealna, albo waga idealna dla modelki?
Ja miałam takie coś w głowie przez wiele, wiele lat… a Ty?
Szczerze mówiąc nie wiem dlaczego w naszym świecie w ogóle istnieje coś takiego jak idealność, skoro coś takiego tak na prawdę wcale… nie istnieje.
Dziewczyny patrzą na siebie, porównują się… Jedna przed drugą się obgadują i zazdroszczą.
Ta jest ładniejsza, a ta brzydsza, ta jest chudsza, a ta grubsza.
Ocena, ocena, ocena… porównywanie, kto jest lepszy, kto jest gorszy
I wieczne kompleksy.
Wiecie co jest najgorsze w tym wszystkim?
Najgorsze jest to, że jak już sobie wymyślimy jakąś wagę „idealną”, to będziemy do niej dążyć choćby nie wiem co. I nawet jeśli ta waga jest dla ciebie wcale niewskazana i niezdrowa, to i tak będziesz chciała tyle ważyć, bo taka liczba Ci się podoba…
Gdzie w tym wszystkim jest Twoje zdrowie?
Gdzie w tym wszystkim jest Twoja indywidualność, wyjątkowość i niepowtarzalność w tym, jak wyglądasz?
Gdzie?
Smutne jest to, że każdy chce wyglądać tak samo.
Wszędzie takie same laski, w takich samych ubraniach i w takich samych makijażach…
Armia klonów.
Smutne.
Kiedyś chciałam należeć do takiej armi…
Dzisiaj już nie chcę.
A Ty?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz